niedziela, 22 kwietnia 2012

od Valixy


Siedziałam pod rozłożystym drzewem i pilnowałam dzieci.
- Mamo!- krzyczała Amala- Konor mnie ochlapał wodą!
- Konor chodź tu- Popatrzyłam srogo na mojego synka a on z podkulonym ogonem przyszedł do mnie.
- T...t... tak mamo- Powiedział jąkając się Konor
- Dlaczego ochlapałeś Amale?- zapytałam
- No bo ona mówi, że jestem głupi.- poskarżył się Konor
- Dobrze, Amalo do mnie- zawołałam najstarsze dziecko
- Tak mamusiu- rzekła Amala
- Dlaczego przezywasz Konora?- zapytałam
- No bo nie mam co robić- odpowiedziała
- Amalo do swojego pokoju migiem i szlaban na wychodzenie ze środka- powiedziałam stanowczo.
Uległą Amala poszła do swojego pokoju, tak się złożyło, że Jago i Konor zaprosili inne wilczątka i te przyszły wraz z opiekunami. Dzieci bawiły się znakomicie i miałam chwilę dla siebie i innych wilczyc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz