Obudziłem się z jakby wiecznego snu, obok mnie stała jakaś wilczyca i nimfa.
- Co ja tu robię?- pytałem zakręcony
- Walczyłeś z Rządnymi Krwi i umarłeś ale Jamakushy cię wskrzesiła.- mówiła wilczyca
- No dobra ale ja już muszę lecieć po pewien dar.- powiedziałem i pobiegłem w góry. Po kilku dniach znalazłem to co chciałem znaleźć
- Pójdę do niej, nawet jeśli mnie znienawidziła to przyjmę to jak wilk a nie jelonek- mówiłem pod nosem
Więc poszedłem.
- Sayono?- zapytałem się jej
- Ralf wynocha!- wrzasnęła
- To nie Ralf.- powiedziałem- To Brown.
- Brown!- wykrzyknęła Sayona
- Proszę to dla Ciebie- powiedziałem i dałem jej kwiat.
[Sayono proszę dokończ to]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz