środa, 13 czerwca 2012

Od Sola Lupusa


Jestem nowy. Znam tylko Tsubasę, ale to jest inna historia...
 Wracałem do swojej jaskini, gdy zauważyłem Atari, która zamykała jaskinię. Gdy tylko poszła, ja zajrzałem co tam jest takiego ważnego. Tam była... Raina!! Wyważyłem zamek i wypuściłem wilczycę. Była strasznie zmęczona, ale jednocześnie powalała mnie swoją urodą...
 - Dziękuje.... Ty jesteś?
 - Sola Lupus...
 - Acha. Słyszałam o tobie.
 - Ja o tobie też... Kto ciebie tak urządził??
 - Haven...
 Zamilkłem... Wiedziałem kim jest Haven i jak zabił Rainę. Tsubasa i Dalna mi to opowiadały. Zawrzałem ze złości.
 - Nie daruje mu...
 - Co ty chcesz zrobić?
 - Znajdę i powiem mu co o nim myślę.
 - Ale czemu?
 - Bo nie mogę darować komuś, kto tak traktuje taką wilczycę jak ty! Piękną, wspaniałą...  Najpierw cię kochał, potem zabił, ożywił i teraz ciebie porzuca??? Prawdziwy wilk tak się nie zachowuje!
 - Sola Lupus...
 - Nie mogę mu na to pozwolić. Ta jego siostrunia prawie udusiła Tsubasę! Widać, że to rodzinne...
 - Jak to prawie udusiła Tsubasę?!
 - O tym, to nie powinienem mówić, ale jak będziesz miała szczęście, to ona sama ci powie.
 - Acha.
 - Zaprowadzisz mnie do Haven'a?
 Raina zawachała się... Ale:
 - Zgoda.
 - Dziękuje.
 Zacząłem iść za nią. Zrozumiałem, że inaczej się zachowałem... Nie byłem nieśmiały... Wręcz przeciwnie. Ona jest tą jedyną... Ale teraz mam do pogadania z Havenem...
 Doszliśmy. Mój przyszły przeciwnik znowu się zjawił i nie wyglądał na zadowolonego.
 - Raina?! Co ty tutaj znowu robisz? Atari miała ciebie zamknąć na klucz!
 - Ona mnie tu przyprowadziła. To jest sprawa między mną i tobą Haven!
 - Co ja ci takiego zrobiłem?
 - Nie mi, lecz Rainie! Złamałeś jej serce i to kilka razy! Zamierzam ci się za to odpłacić!
 - Pokaż na co cię stać mały.
 Użyłem psychokinezy i rzuciłem nim o ścianę. Dobry początek. On się rzucił na mnie i zaczęliśmy się gryźć. Znowu rzuciłem nim o ścianę. Zaczęła lać się krew. Jeszcze raz na siebie natarliśmy i tym razem, to on był ocniejszy. Dostałem z całej siły w nogę. Nie mogę się jednak poddać! Nie mogę! Po tym wszystkim co się stało Rainie! Zebrałem w sobie siły i znowu zaatakowałem. Pożądnie mu się wgryzłem. On mnie zżucił, a ja znowu go o ścianę. Już zaczynałem być jak Tsubasa, ale się opamiętałem. Podeszłem tylko do niego i powiedziałem:
 - Nie jesteś godny tak wspaniałej wilczycy jak Raina...
 Moja noga była w ciężkim stanie, ale od czego jest psychokineza! Uniosłem sibie i Rainę. "Polewitowaliśmy" do jaskini Atari.
 Raina jeszcze przed położeniem mnie do sali szpitalnej zapytała:
 - Dlaczego to zrobiłeś?
 - Czułem, że ktoś musi dać mu nauczkę... Nikt nie ma prawa ranić tak wilczycy o pięknym wyglądzie...
 Raina się zaczerwieniła. Ja powędrowałem do sali szpitalnej.
 Mam nadzieje, że Haven popamięta mnie. Raina jest wspaniała i trzeba być naprawdę bez serca, by ją tak zranić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz