Wędrowałam bardzo długo. W końcu natknęłam się na małą jaskinię. Wślizgnęłam się do niej bo padało. Byłam zmarznięta i głodna. Położyłam się. Widziałam jak jakaś wilczyca prowadzi przez deszcz swoje dzieci. W tej chwili było mi żal że ja nie mam rodziny. Łza pociekła mi po pysku. Zamknęłam oczy z nadzieją że przeżyję tą noc. Rano gdy się obudziłam słońce bardzo mocno świeciło. Wstałam i zobaczyłam wilka przed sobą. Cofnęłam się odrobinę.
- Oh to twoja jaskinia ? - spytałam przerażona. - To... To... To twoja jaskinia ? Ja... Przepraszam ! Ja... Nie wiedziałam. Ja... Ja... - jąkałam się wystraszona.
C.D.N.
(Kto chce niech dokończy proszę )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz