poniedziałek, 28 stycznia 2013

Od Soni


Zobaczyłam szlochającą Haru, więc podeszłam i poczęłam się pytać.

Sonia: Co się stało Haru że płaczesz?
Haru: Jestem smutna, bo dużo osób odchodzi, a nikt nie dochodzi do watahy.
Sonia: Aha, rozumiem. Też mi jest przykro z tego powodu.
Po chwili milczenia znowu zaczęłam pytać.
Sonia: A może mogę tobie w czymś pomóc? Nie lubię gdy ktoś się smuci.
Haru: Jak niby mi możesz pomóc! Nie możesz, nie dasz rady zmusić innych wilków do przyłączenia do watahy!
I w tym samym czasie Haru odeszła, będąc ciągle smutna, jak i zła za zadawane ciągle pytania.
Sonia po chwili poczęła myśleć, jak może pomóc.
Chwilę potem rzuciła się na przód, aż nagle wybiegła z terytorium jej watahy.

(C. D. N.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz