niedziela, 3 marca 2013
Od Sheena'y
Wyruszyłyśmy. Nikt nie spodziewał się, że będzie to spokojna wyprawa, zwłaszcza teraz, gdy wiedziałyśmy o braku Świętej Piątki i że te mutanty mogą nie być jedynymi potworami w pobliżu..
Nasz cel był daleki a droga niebezpieczna. Cieszyłam się jednak, że jest chociaż jakaś szansa. Żadna z nas nie odzywała się do siebie, każda zastanawiała się jak będzie w świątyni i co możemy spotkać po drodze.
-Chodźcie!-powiedziała szybko Haru cofając się do sporej jaskini
-Po co?-zapytałam zdezorientowana.
Nie potrzebowałam jednak odpowiedzi, zauważyłam, że nie daleko chodził jeden z mutantów, który na szczęście jeszcze nas nie zauważył. Ja i Sayona także cofnęłyśmy się do jaskini. Wielu w tej sytuacji pobiegło by walczyć, my jednak wiedziałyśmy, że mutanty są silne, poza tym nie chciałyśmy, że któraś z nas była ranna. Zwierzę zaczęło powoli zmierzać w kierunku jaskini. My ruszyłyśmy głębiej, tak, żeby nie było nas widać. Usłyszałyśmy ryk. Mutant był już w środku. Nagle zauważyłam sporą dziurę. Wspięłam się po półkach skalnych, a za mną Haru i Sayona. Kolejno wyszłyśmy przez dziurę, nie zauważone.
Odetchnęłam z ulgą.
-Było blisko!-zaśmiałam się
-Dopiero co wyruszyłyśmy, a już spotykamy mutanta. Ciekawe co będzie później..-zauważyła Sayona
-Jeszcze się okaże-powiedziała Haru
[Haru, Sayona - C.D.]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz