sobota, 21 kwietnia 2012
od Anamitry
Ankaro opowiedział mi o strasznej przygodzie przeżytej razem z Rin. Na szczęście wszystko wróciło do normy. Wszystkie wilki są teraz u mnie w jaskini. Loren podobno też przeżyła jakąś przygodę. Jesteśmy w podróży. Szukamy magicznych kryształów. Tak mi się tęskni za wilkami, Kankuro i szczeniątkami. No i oczywiście za naszą wyspą … Ale trzeba jakoś to przetrwać. Dzieci codziennie przesyłają mi listy, albo rozmawiam z nimi przez duży ekran, który wytwarza Sheena.
Dzisiaj przyleciał do mnie orzeł i przekazał mi list.
Od ślicznych szczeniaczków i kochającego przystojniaka Kankuro.
Cześć mamuś! Dzisiaj tatuś zaniesie nas na wyspę spokoju, do ciociu Sayony i wujka Brown’a. Mówi, że tam żaden z naszych wrogów nas nie znajdzie i tam nie ma wstępu. I że będziemy tam bezpieczni! To ja, Kelmani. Odpisz …
Cześć mamusiu, tutaj Aerl, wszystko jest w porządku. Jak to już napisała Kelmani tatuś dziś przetransportuje nas do Sayony i Brown’a. Wczoraj bawiliśmy się ze wszystkimi szczeniętami szczeniętami naszymi towarzyszami. Raul za tobą tęskni. Rani zajmuje się całymi dniami Ankaro, zajmuje go czymś. Odpisz mi mamusiu. Pa pa!
A tutaj Loren. U mnie nic ciekawego . . . nudy . . .
U mnie też, nudy jak zawsze . . . Całymi dniami śnieg pada. Dzisiaj idziemy na tę wyspę. Fajnie, może nie będzie takich nudów. Kończę, nie mam co pisać … pa!
Ja też kochana (ja Kankuro) mówię ci do widzenia.
Ach …a my szukamy dalej. Dzień jak co dzień …
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz