sobota, 21 kwietnia 2012
Od Silent- misja poszukiwawcza.
"Gdzie zacząć poszukiwania?" - siedzę na Skale zmyślona.
Muszę odnaleźć szarego wilka, którego opisałam w ostatnim opowiadaniu. Dostałam takie zadanie od Dalny.
"Tylko jak go znaleźć? Gdzie go szukać?" - głowię się. - "I Dalna, i Sheena poleciały szukać tych dziwnych kryształów, a ja muszę znaleźć jakiegoś wilka. I w dodatku nie mam żadnych wskazówek." - myślę sfrustrowana.
Nagle w mojej głowie rozlega się głos:
- Jesteś tą wilczycą, której się śniłem?
- Kim jesteś?! - wołam przestraszona.
- Jestem Haven, wilk z twojego snu. - mówi głos. - Pewna wilczyca poleciła ci mnie znaleźć. Poszukaj najpierw Rin i Ankaro.- Zrobię to. Chcę cię odnaleźć. - mówię stanowczo. Biegnę do Vivien.
- Viv! Viv! - wołam wilczycę. - Muszę odnaleźć wilka z mojego snu!
- Zamierzasz go szukać? Sama? - pyta z niedowierzaniem wilczyca.
- Tak, tak właśnie tak. - mówię. - Znajdę go.
- Dobrze, pozwalam ci... - mówi niepewnie Vivien.
- Będziesz ze mnie dumna! - zapewniam wilczycę.
***
Biegnę już od kilku godzin. Sama nawet nie wiem gdzie. Pchana instynktem zagłębiam się w las. Nie mam pojęcia gdzie mogą być Rin i Ankaro.
Nagle coś wyczuwam. Zapachy. Zapachy czterech wilków, Rin, Ankaro, Alvin'a i Arwen'y. Biegnę w stronę, z której dobywają.
Widzę ich. Widzę cztery wilki, wszystkie cztery wilki. Ruszam w ich stronę najszybciej jak umiem.
- Rin, Ankaro! - wołam. Oba wilki są chude i spragnione. W ich futrach zaczepiło się kilkadziesiąt kleszczy.
- Silent! - odpowiadają Arwena i Alvin. - Musimy się stąd wydostać!
- Wiem. - mówię. - Zaczekajcie tutaj.
Poluję na cztery króliki. Przynoszę je wilkom i idę po wodę.
- Posilcie się. Jestem pewna, że coś już zjedliście, ale musicie nabrać energii.
Wilki zjadają moje skromne podarki, a ja wyczuwam niepokojący zapach.
- Złote Pazury! - wołam przerażona. - Uciekajmy!
Odbiegamy w popłochu. Ja biegnę pierwsza. Ten wilk z mojego snu,
Haven, mnie prowadzi. A ja bezgranicznie mu ufam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz