-La la la la!-Podspiewywalam sobie.Gdys nagle udezyłam w drzewo.
-Ty!!Wrr!-w TYM SAMYM CZASIE poczułam że ktoś mnie obswerwuje i poczułam woń innych wilków. Odwruciłam się na chwilę i dotknełam jakiegoś kamienia .Nagle z góry spadła na mnie wielka siatka. -Ałć moj łapa!-Warknełam.Chciałam uzyć niewidzialności gdyś nie mogłam bo to była magiczna siatka.Nagle za krzaków pojawiła się jakaś postać , była to Sara. -Czego tu chcesz! -Ja ja ja....-Nie widziałam co powiedzieć, miałam wplątaną łapę w siatkę wiencz próbowałam ją odplątać. -Choć tu !-Warkneła i włozyła mnie na swój grzieb. Byłam zdziwiona jej siłą.I tym gdzie mnie zaniesie. -Alfo mamy intruza.-Wszyscy popatrzali się na mnie w tym Alfa. Wilczyca upuściła mnie na piach. -Pffu!-Wyplułam piasek który był w moim pysku. -Co ty tu robisz?-Spytała się Alfa , ale potych słowach nie odpowiedziałam, wreście Sara podesła do alfy i jej opowiedziała o wszystkim. -Zabierzcie ją .-Wilki zaczeły mnie ciągnoć do jakieś dziwnej wielkiej jaskini z kratami.Padłam na ziemie i próbowałam nadal sciągnoć z siebie tą dziwną siatkę.Wreście sciągneli mi ją.Ponieważ nie wiedzieli jakie mam moce zamkneli mnie w specjalnym pomieszczeniu.Zaczełam kichać.Nie wiem czemu. Podeszła do krat Alfa. -Więc... -Nie mam watahy.. - Odrazu odpowiedziałam . -Acha a gdzie twoja rodzina, przyjaciele? -Nie mam. -Hmm... przydałby sie nam ktoś silny i sprytny . -Co ja?Chętnię. -Wypuście ją i pokażcie jej nową jaskinie. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz