sobota, 17 sierpnia 2013

Schany odchodzi!

Imię: Schany
stanowisko: zabójca
powód: decyzja właściciela

Wataha Boskiej Krwi zawsze będzie stać dla ciebie otworem jeśli zapragniesz wrócić.

środa, 14 sierpnia 2013

Od Haru-C.D. Schany

-Zawsze możesz zwrócić się do duchów o sprawiedliwość-powiedziałam. Wilczyca spojrzała na mnie zdziwiona.
-Wychowałam się wśród duchów,mam trochę inny sposób patrzenia na świat niż inne wilki-dodałam.-Może małe polowanie?
<Schany?>

Od Schany-C.D. Haru

-To nie jest śmieszne. Ja ciebie lekko pottapiałam.-powiedziałam to udawanym oburzeniem.
<Haru?>

wtorek, 13 sierpnia 2013

Od Haru - C.D. Schany

-Nie ma tak dobrze-powiedziałam po czym stałam się niewidzialna i zaczęłam ciągnąć wilczycę pod wodę. Kiedy ta w zdenerwowaniu próbowała wypłynąć puściłam ją i zaczęłam się śmiać.

<Schany?>

Od Schany - C.D. Haru

 Ochlapała mnie wodą. Odskoczyłam na bok. Zaczęłyśmy się śmiać. Wskoczyłam do wody i ją ochlapałam. Zdeziorientowana nie zauważyła mnie. Wskoczyłam na Alphę. Zaczęłam lekko pottapiając.
(Haru?)

sobota, 10 sierpnia 2013

Od Haru-C.D. Schany

-Pewnie,zawsze warto się przejść-uśmiechnęłam się do wilczycy.
Ruszyłyśmy na spacer. Towarzyszyło nam zachodzące słońce. Dotarłyśmy nad wodę. Kiedy Schana przechodziła blisko brzegu wskoczyłam do wody i ją ochlapałam.

<Schany? Czemu nie ;) >

Od Schany do Haru

Przechadzałam się po watasze. Nagle zza krzaków wyskoczyłam jakaś wadera. Uniosłam w górę przednią łapę.Głowę uniosłam trochę wyżej. Głupio wyglądałam, wiem. Ona się tylko zaśmiała. Niepwnie postawiłam łapę. Już po chwili zorientowałam się że to Alpha. Długo siedziałam w mojej nudnej jaskini. Miałam prawo zapomnieć wyglądu.
-Alpha?-zapytałam niepewnie.
-Tak-roześmiała się-Haru. Miło mi. Ty za pewne Schany?
-Tak. Może się przejdziemy?-uśmiechnęłam się.
(Haru? Może się zaprzyjaźnimy ^.^)

Nowy wygląd Schany!

Od teraz Schana (?) Wygląda tak:

środa, 7 sierpnia 2013

Motywacja ._.

Tu Rin- stara członkini watahy i admin bloga. Uznałam, że przed ogarnięciem bloga sama muszę się ogarnąć xD. Z góry już przepraszam za moją dłuuugą nie obecność.
 Cały lipiec i początek sierpnia mnie praktycznie w domu nie było (no i internetu nie miałam), pisałam do mojego opowiadania( nie reklamuje się jakby co) i wyszło na to że nawet nie powiadomiłam nikogo. Nasza Alfa nieźle się wkurzyła, więc i ja muszę się ogarnąć. Wszyscy, którzy wchodzą na bloga i mają kontakty z wilkami z naszego stada proszę o powiadomienie nas na hwr, przez email* itp. Co z nimi. Czy są w stadzie czy nie, czy ich nie ma (np wakacje, brak neta itp).  Sama ja będę dobijać sie do innych osób, ale proszę także o waszą pomoc. :3

* mój email podam w komentarzach chętnym.
Dziękuję za pomoc. Rin

wtorek, 6 sierpnia 2013

UWAGA!!

Czy tak trudno napisać kilka linijek raz na miesiąc,w porywach raz na tydzień? Nie.
Czy tak trudno napisać gdy chce się odejść? Nie.
Czy to taki problem napisać,że się wyjeżdża? Nie.
Trudno jest powiadomić mnie albo któregokolwiek admina,że usuwa się konto na howrse? Nie.(rozumiem jeśli ktoś miał włam)

Więc teraz do rzeczy.
Bardzo się na nas zawiodłam. Nie mówię już o "starszych" członkach watahy bo wiadomo okres świetności czasem mija. Głównie chodzi mi o nowe wilki,które dołączają a nie piszą ani jednego opowiadania! Jak nie macie weny to na pewno znajdzie się jakieś opowiadanie
do dokończenia.

Tak więc do końca tygodnia - ewentualnie do 15 sierpnia- proszę wszystkich aby zdecydowali się czy chcą być w watasze i będą pisać opowiadania czy nie.
Proszę pisać pod postem bądź na howrse - mój nick _Noemi -
Jeśli nie otrzymam odpowiedzi kasuję wilka !!!
Zapewne zmienią się też zasady przyjmowania do watahy.


Pozdrawiam
Zbulwersowana i zawiedziona
Alfa Haru

sobota, 1 czerwca 2013

Od Schany


Spacerując po terenach rozmyślałam czy warto mieć partnera. Poszłam nad taki wodospad. Po chwili zauważył kogoś. Poszłam sprawdzić kto to.
-Ktoś ty?-zapytał ten ktoś.
-Ja jestem Schany i na leże do tej watahy. A ty?-zapytałam by się czegoś dowiedzieć.
-Ja jestem Akreon. Miło mi.
-Mi też. Opowiesz coś o sobie?
(Akreon ?)

czwartek, 30 maja 2013

Nowy członek - Shany

Imię : Schany
Wiek : 3 lata (wiecznie młoda
Stanowisko : zabójca
Płeć : wadera/samica
Moce : to jej tajemnica
Cechy charakteru : bystra, zwinna, inteligentna, odważna, lubi ryzyko
Partner : szuka
Rodzina lub przyjaciele : brak
Właściciel : zielona ilona

Nowy członek - Rose

Imię :Rose
Wiek :3 lata
Stanowisko: opiekunka szczeniąt
Płeć :samica
Moce: onieśmielanie wzrokiem,zabójcza prędkość
Cechy charakteru: opiekuńcza,szalona,waleczna,romantyczna
Partner :szuka
Właściciel : chow-chow



sobota, 18 maja 2013

Od Saidhe

Historia o cieniu światła.


Nazywam się Saidhe Comacho De Reo, co znaczy w języku którego nikt od dawna nie używa, Tajemnica Ukryta W Płomieniu. Urodziłem się w 9342 r. p.n.e. Na Atlantydzie. Moimi rodzicami byli przywódcy watahy, nasi król i królowa.
Od urodzenia byłem uzdolniony, a to za sprawą krwi demonów, która płynie w moich żyłach. Potrafiłem rozpalać ogień, biegałem znacznie szybciej niż inni. Byłem inny, ale przez to przyciągałem inne wilki. Dziesięć lat po mnie urodził się
mój młodszy brat, Covir Lunario De Reo, zwany Księżycowym Wilkiem. On również wykazywał nadprzyrodzone zdolności. Żyliśmy i wychowywaliśmy się razem. Mimo iż byłem starszy miałem prawo wyboru, zrezygnowałem z bycia alfą,
nigdy nie pociągała mnie władza. Mojemu bratu to pasowało, zawsze wyróżniał się wielką charyzmą. Był doskonałym przywódcą. Żyłem spokojnie aż do czasu kiedy nadworny czarodziej, powiedział memu ojcu że w mojej duszy czai
się zło. Miałem wtedy niecałe dwieście lat. Nie wiem co się wtedy stało, chyba ten drugi się obudził. W 9142r. p.n.e. Atlantyda, mój dom, zatonęła. To ja ją zniszczyłem, zabiłem swego brata, swoich przyjaciół... wszystkich. Atlantydę
pochłonął ocean. Przez wiele długich lat zmagałem się z potężnym demonem uwięzionym we mnie, aż do pewnego zdarzenia. Dwa tysiące lat temu kogoś poznałem, od zmienił moje życie, dał mi nadzieję. Już nie walczyłem z demonem,
pokonałem go. Złączyłem swoją duszę z jego. Zyskałem moc, zyskałem pewność że on już nigdy nie zatriumfuje. Nikogo nie zabije. Nie on... lecz ja. Po tym zdarzeniu zamieszkałem w otchłani, czasem tylko odwiedzając Terrę (Ziemia).
Ale ktoś znów mnie wezwał abym kontynuował swoją mroczną krucjatę. Żebym znów zabijał. Strach, towarzyszył mi przez całe życie, bałem się samego siebie.

Przepraszam ;)

Chce przeprosić wszystkich którzy wysyłali do mnie posty a nie doczekali się ich wklejenia :p Moją nieobecność na howrse tłumaczy fakt że niestety nie miałam czasu i nie mogłam ani na moment wejść na komputer i nawet wam o tym napisać :( Jeszcze raz przepraszam i od teraz będę wklejać posty jak dawniej :D

gwiazda2002

piątek, 17 maja 2013

Od Kate (napisał Saidhe)

Słońce zgasło, nagle, bez żadnego ostrzeżenia. Zapadła ciemność, i jedyne co można było dostrzec to wilka. Zdawał się on ciemniejszy od nocy panującej wokół niego. Jego oczy bez źrenic, czerwone jak krew, głębokie jak ocean.
Patrzył wciąż na mnie, tylko na mnie, choć wokół zebrały się już inne wilki, które warczały na nowego. Nie mogłam oderwać wzroku od jego lśniącej, czarnej sierści. Nowy rozejrzał się. Ale po chwili znów skupił swój wzrok na mnie.
Jego aura przesiąknięta była strachem, a jednocześnie emanowała z niego siła, inna niż nasze, jakby miała inne pochodzenie. Wilk powoli podszedł i ukłonił się przede mną. Spojrzał mi w oczy i rzekł.

- Wybacz, pani. Nie chciałem cię przestraszyć.

(Ciąg dalszy nastąpi...)



Nowy członek - Saidhe

Imię : Saidhe Comacho De Reo (Tajemnica ukryta w płomieniu)
Wiek : 11.355
Stanowisko : Zabójca
Płeć : Mężczyzna
Moce : mrok, ogień, super szybkość, zmiana w ducha, leczenie, super słuch, super wzrok,
Cechy charakteru : tajemniczy, cichy, zazwyczaj spokojny (chyba że wpada w furię)
Partner : szuka
Rodzina lub przyjaciele : brat Covir (nie żyje)
Właściciel : Saidhe Comacho De Reo
Kontakt: Facebook (Saidhe Comacho De Reo), mój nr. +48530096101



czwartek, 16 maja 2013

Od Haru C.D. Breaka

- Dasz nam minutkę?-zapytałam. Wilk skinął głową odszedł kawałek dalej.-Pomożemy?Coś czuje,że ten wilk może okazać się bardzo pomocny.
- No nie wiem-odparła Sheena
- A jeśli to podpucha?-zauważyła Sayona.
- A mamy coś do stracenia?-spojrzałam na moje towarzyszki.
- Już Ci się nie śpieszy na Czerwoną Pełnię?-powiedziały razem.
- No pewnie,że się śpieszy,ale..-wzrokiem ogarnęłam jaskinię. Po chwili usłyszałam ostry głos,jakby naśmiewał się z nas.-Musimy pomóc
Wilczyce spojrzały na siebie.
- Zgoda.-powiedziały po chwili.

<Sheena?Sayona?Break?>

Od Haru - C.D. Eriklosy

Już miałam zawrócić,ale nie mogłam. Nie mogłam tak poprostu odejść!
- Eriklosa nie możesz..-zaczęłam
- Niby czego nie mogę?-przerwała mi.
- Nie możesz zabijać i pożerać innych wilków. To tak jakbyś zabijała i pożerała członka rodziny,albo..część siebie.-odparłam póki mi nie przerwała.- Nie możesz tego robić rozumiesz?
Na chwilę zapanowała cisza. Spojrzałam na wilczycę.
- Wiem,że każdy z nas inaczej widzi świat i najczęścj jest on w ciemnych barwach,ale to nie powód by mieć wszystko gdzieś. To,że jesteś w watasze nie zobowiązuje do zmiany charakteru,ale podejścia do innych.-kontynuowałam-Proszę przemyśl to. Jeśli chcesz pogadać zawsze znajdę czas,wiesz gdzie mnie szukać.
Ruszyłam w stronę jaskiń,byłam trochę wstrząśnięta jej zachowaniem,ale miałam nadzieję,że zaprzestanie aż tak krwawych łowów.
<Eriklosa?>

środa, 15 maja 2013

od Kate - Nowe tereny

Chodziłam sobie dzisiaj po watasze. Oglądałam tereny w pobliżu mojej jaskini. Na szczęście dostałam jaskinię w głębi lasu, blisko jeziorka i daleko od innych jaskiń. Nie specjalnie lubię towarzystwo. Poszłam nad jeziorko z nadzieją że nie będzie tam wilków. Wdrapałam się na jedną z większych skałek i się na niej położyłam. Cieszyłam się że nie było zbyt dużo słońca. Wolę noc i księżyc. Poszłam do jaskini bo słońce zaczęło mocno przygrzewać a nad jeziorkiem pojawiły się wilki. Niektóre tu zaglądały żeby zobaczyć ,,tą nową '' wilczycę która dzisiaj przybyła lecz ja tylko machałam lekko ogonem i zaszywałam się w cieniu jaskini. Gdy nareszcie zaczęło się ściemniać wyszłam z jaskini. Nad jeziorkiem wciąż pluskało się parę wilków. Powoli obeszłam jeziorko czekając aż wilki pójdą. W końcu jedna z wilczyc do mnie podeszła.
- Hej ! jak masz na imię ? Jestem... - Zaczęła lecz jej przerwałam warcząc. Wilczyca chyba się wystraszyła i odbiegła. Gdy nareszcie odeszły wszystkie inne wilki weszłam do jeziora chłodząc gorące futro. Ponieważ jestem wilczycą cienia moje ciało bardzo szybko się nagrzewa. Woda w jeziorku była chłodna więc od razu lepiej się poczułam. Wzięłam wiaderko, napełniłam je wodą z jeziorka a potem odniosłam je do jaskini i wróciłam znów nad jeziorko. Była już noc. Czułam się świetnie. Położyłam się na brzegu. Blask księżyca rozjaśniał moje futro. Wreszcie czułam że żyję ! W końcu zasnęłam. Rano gdy się obudziłam wstałam. Słońce było tuż na przeciwko mnie. Widziałam przed sobą kontur wilka, lecz nie przyjrzałam mu się bo słońce mnie raziło...

(dokończy ktoś ? ktokolwiek )